Po moim ostatnim pobycie w Jordanii, nasunęło mi się kilka aspektów podróżniczych, o których nie miałam pojęcia wybierając się do tego kraju. Jak już się zdążyłam zorientować, nie ma na ich temat żadnych konkretnych informacji. Dlatego teraz dzielę się z Wami tymi poradami.
Nowy Jork w pewnym stopniu okazał się tym co sobie wyobrażałam, ale wiele rzeczy i zdarzeń przerosło moje najśmielsze oczekiwania.
Miasto wychodzi turystom naprzeciw i wielu sytuacjach ułatwia zwiedzanie. Ja z wielu darmowych atrakcji skorzystałam i dzięki temu mogłam pieniądze przeznaczyć na inne rzeczy.
Jak wiecie, udało mi się zobaczyć w tym roku Nowy Jork. Spędziłam w nim bardzo intensywny czas, dzięki czemu wiem, w których miejscach czuje się jak u siebie, a od których uciekać przez skupisko turystów.
Jest to ziołowo brzmiące (i pachnące), małe miasteczko położone na rogu 3 państw – Szwajcarii, Niemiec i Francji, które mało kto kojarzy. Ja sama znalazłam się tam przypadkowo. Kierunek podyktowany był bardzo tanimi lotami firmy Wizzair oraz samą Szwajcarią. Bo po co sprawdzać dokładniej do jakiego miasta się leci? To dla słabeuszy ;).
Dla wielu Australia to tylko Sydney. Australia Zachodnia z Perth i pustynią wydaje się być tak daleko, że nie ma sensu tam być.
Jedno jest pewne - nie ląduje tam nikt przez przypadek.
Rzym kojarzy mi się z czymś magicznym i majestatycznym. Trafiając na tanie bilety do stolicy Włoch, bo jedynie 30 zł w jedną stronę - i to z Wrocławia - bez trudu znalazłam dwie chętne koleżanki na turystyczne przygody.
Przez dłuższy czas biłam się z myślami, którą miejscowość nad morzem wybrać. Łatwy dojazd oraz tanie bilety skierowały mnie do Gdańska. Czas był ograniczony, więc do zwiedzania trzeba było się zabrać bez ociągania.
Do Neapolu trafiłam pociągiem z Rzymu – bardzo wygodna opcja za 50zł. Do tej pory z Neapolem kojarzyła mi się tylko pizza. Z ograniczonym budżetem i czasem dałam temu miastu szansę na szybkie zapoznanie.
Strona 1 z 3
Witaj!
Mam na imię Kasia i jest mi niezmiernie miło powitać Cię na moim blogu podróżniczym.
Na co dzień pracuję jako fizjoterapeutka i zawodowo pomagam ludziom, a po godzinach planuję swoje wyprawy i to one stały się moją życiową pasją. Lubię każde podróże - te małe i te duże. A że jestem osobą, która nie potrafi zbyt długo wytrzymać w jednym miejscu, to często się na jakąś wybieram.
Śledząc mojego bloga dowiesz się o moich przygodach.
Miłego czytania! :)